Za nami pierwsza wyprawa! Uczestnicy poczuli smak geocachingu – gry terenowej, która narodziła się w USA w 2000 roku.
Dziś na całym świecie są miliony skrzynek i setki tysięcy zarejestrowanych geocacherów. Dlaczego geocacherów przybywa? Ta zabawa naprawdę wciąga! Oto 15 powodów, dla których warto spróbować: https://www.geocaching.com/blog/2017/11/15-reasons-to-love-geocaching/ Na czym polega zabawa? Przede wszystkim na odnalezieniu pojemnika geocache (skrzynki, skrytki, kesza) wg współrzędnych geograficznych, z użyciem systemu GPS. Odkrycie należy zapisać w logbooku – papierowym „dzienniku zdobywców”, który jest podstawowym wyposażeniem każdej skrzynki. Skrytki są zawsze ukryte, zamaskowane, a zadaniem geocacherów jest tak podjąć kesz, by nie wzbudzać zainteresowania przypadkowych osób.
No i nas wciągnęło… Nasza sobotnia wyprawa zgromadziła ekipę bardzo zróżnicowaną wiekowo – od dzielnego 6-latka, ucznia klasy I, po naszego absolwenta, aktualnie licealistę. W różnorodności jednak siła! Podjęliśmy wspólnie aż 9 keszy, choć nie zawsze było łatwo. Zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do domów. Jedna z uczestniczek tak zrelacjonowała rodzicom wyprawę: „Było epicko!” Czy coś trzeba jeszcze dodać?
Już dziś zapraszamy na następną wyprawę. Dokąd i w jakiej formie – czas i ograniczenia związane z pandemią pokażą. Czytajcie ogłoszenia w librusie!
Agnieszka Jachowska i Ewa Jaszczak




